Japońscy sprzedawcy detaliczni mogli nie podawać całkowitego kosztu produktu i po prostu dodawać do cen jedno z trzech następujących wyrażeń: „+ 税”, „税 抜 き” i „本体 価 格”, co odpowiednio przekłada się na „plus podatek , ”„Bez podatku” i „cena bazowa”. Zgodnie z nowym prawem, takie sformułowania, które pozostawiają niejasną cenę końcową będą zakazane.
Oczekuje się również, że i restauracje w podawanych cenach będą uwzględniać podatek. Ponadto każdy lokal serwujący posiłki musi zawierać przypomnienie w swoim menu o różnych stawkach podatkowych stosowanych w zależności od tego, czy klient zdecyduje się kupić posiłek na wynos, czy zjeść na miejscu. Odpowiednio, stawka podatku w wysokości 8 procent jest stosowana do posiłków na wynos a stawka wynosząca 10 procent jest stosowana do posiłków spożywanych w lokalu.
Innym ważnym aspektem tej nowej zasady jest to, że zakazuje sprzedawcom detalicznym podawania ostatecznych cen produktu w sposób trudny do odczytania przez klienta. Poniższe przykłady przedstawiający trzy różne sposoby, w jakie sprzedawcy detaliczni to robią – uczynienie tekstu bardzo małym, zmniejszenie szerokości czcionki w ostatecznej cenie, wyszarzenie ceny:
Co ciekawe, nazwy sklepów ani wydarzeń nie są objęte tą nową reguł. Na przykład: „Sklep za 100 jenów” lub wyprzedaże reklamujące się jako „Wyprzedaż za 1000 jenów” mogą pozostać niezmienione. Nie trzeba dodawać formalnego sloganu na temat uwzględnienia podatku w cenie ani dostosowywać swojej nazwy tak, aby przypominała: „sklepy za 110 jenów”. Tak długo, jak sprzedawane produkty mają podaną – widoczną i czytelną – swoje ostateczne ceny uwzględniające podatek od sprzedaży, wszystko jest w porządku.
Chociaż niektórzy sprzedawcy detaliczni sprzeciwiają się nowej zasadzie, twierdząc ze klienci zaczną kupować mniej, widząc wyższe ceny. Trudno jest przewidzieć, jak ta regulacja wpłynie na trendy konsumenckie w najbliższej przyszłości.
Źródło: Jiji Press, Impress Watch | Zdjęcie: Pakutaso