Dla niektórych aktywność grupowa po zamknięciu, która łączy ćwiczenia z alkoholem, może wydawać się idealnym środkiem do przełamywania stresu związanego koronawirusem – chociaż puryści jogi powinni prawdopodobnie unikać browaru TwoBirds Craft Beer w Phnom Penh.
Zajęcia jogi w browarze, wznowione po sześciotygodniowej lockdownie w Kambodży – która oficjalnie nie zarejestrowała ani jednej śmierci spowodowanej COVID – która został zniesiony 1 stycznia. Łączenie jogi z trzymaniem w dłoni piwa, przyciąga wielbicieli.
„Mam więcej zabawy z “piwną jogą”. To nie jest tak poważne, jak tradycyjna joga ”- powiedziała 25-letnia Sreyline Bacha.
„Jesteśmy z przyjaciółmi i mówimy „cheers” i sączączymy piwo, co sprawia, że czuję się bardzo szczęśliwy – dodał Bacha, który zarządza influencerami w mediach społecznościowych.
Prawdopodobnie piwna joga powstała na amerykańskim festiwalu Burning Man w 2013 roku, od tego czasu cieszy się sporadyczną popularnością w różnych częściach świata.
„To nie jest prawdziwe ćwiczenie jogi, to raczej spotkanie z przyjaciółmi, podczas którego ćwiczenia jogi są rozrywką” – powiedziała instruktorka Anna, która przyjechała do Kambodży około dwa miesiące temu.
Connor Cheney Kirsch, dyrektor generalny BeerPro Import Export Co., który jest właścicielem TwoBirds, powiedział, że zajęcia, które odbywały się w dawnej fabryce odzieży, dotyczyły społeczności i zbliżały ludzi po pracy.
„Jeśli się przewrócisz, czy coś, nikt nie spojrzy na ciebie w dziwny sposób. Chodzi o zabawę ”- powiedział Kirsch.
Źródła: reuters.com | Zdjęcia: reuters