Wraz z trwającą pandemią nasila się obawa przed samotnością. Jeszcze zanim ktokolwiek usłyszał o COVID-19, rosły obawy o wszystkich samotnych ludzi. Przyczyniła się do tego rosnąca liczba osób starszych i samotnych.
Część paniki z powodu samotności jest nie na miejscu. Ani bycie singlem, ani starzenie się w pojedynkę nie oznacza, że skończysz samotnie. Samotność różni się od życia w samotności lub samotnego spędzania czasu. Wiele osób, w tym osoby samotne w sercu, delektuje się swoją samotnością.
W samotności nie chodzi jednak o smakowanie, ale o ból. To cierpienie, które odczuwamy, gdy nasze relacje społeczne nie są takie, jakimi chcemy, żeby były. Ludzie mogą czuć się głęboko samotni, gdy są w małżeństwie lub w tłumie. Ponieważ samotność jest tak bolesna, należy ją traktować poważnie, jako problem społeczny. Warto jednak cofnąć się i zapytać, czy samotność może przynieść coś dobrego. Kilku pisarzy odważyło się zasugerować, że tak.
Jessica Crispin jest jedną z tych osób. W pięknie napisanej opinii w New York Times “St. Teresa and the Single Ladies” – Crispin sugeruje:
“Samotność i wrażliwość mogą być narzędziami, jeśli wytrzymasz ich presję. Samotność budzi nie tylko Twoją uwagę, kiedy przeglądasz pokoje w nadziei, że znajdziesz kogoś, kto by ją złagodził, ale także pobudza empatię.”
Znakomita autorka i krytyczka społeczna, Vivian Gornick, opisała również siłę i potencjał samotności w swoim eseju w Nation “The Dread of Loneliness”:
„… samotność, raz zdemistyfikowana, nie tylko nie jest zgubna, ale może być źródłem objawienia. Jeśli zdecydowałeś się w niej nie utonąć – to znaczy, jeśli płyniesz stabilnie pod prąd – odkryłeś siłę przetrwania, o której nigdy nie pomyślałbyś, że jest częścią aparatu psychicznego”.
Należy jednak pamiętać, że osobiste eseje, takie jak Crispin i Gornick, można traktować jako źródło intrygujących hipotez, a nie jako dowód na pozytywny wpływ samotności. Są to pobudki dla badaczy, aby poszerzyć swoje spojrzenie na znaczenie samotności i innych bolesnych doświadczeń psychologicznych.
Istnieje kilka wymownych precedensów, takich jak te, których nauczyliśmy się z góry badań nad depresją. Podobnie jak samotność, depresja jest bolesnym doświadczeniem. Badania psychologiczne sugerują, że ma ona również związek z innymi niefortunnymi skutkami. Jednak badania nad realizmem depresyjnym pokazały również, że osoby z depresją mają czasami szczególne spostrzeżenia i potrafią wykształcić niesamowitą wrażliwość. Na przykład, mogą być bardziej realistyczni w ocenie innych ludzi, kiedy ci, którzy nie są w depresji, zbyt szybko dają się nabrać na to, w co inni chcą, aby wierzyli. Kilka badań, w których ludzie byli mniej niż szczerzy pokazało, że ludzie z łagodną depresją, w porównaniu do tych, którzy nie byli w depresji, byli szczególnie wrażliwi na fałszywe zapewnienia i fałszerstwo.
Nie oznacza to, że należy spędzać czas w samotności lub będąc przygnębionym. Jednak nie wszystkie bolesne doświadczenia są złe. Warto o tym pamiętać.
Źródła: Bella DePaulo Ph.D. / Psychology Today
Single People Aren’t to Blame for the Loneliness Epidemic
Single-at-Heart: What Do We Know about It?
St. Teresa and the Single Ladies
Probing the puzzling workings of ‘depressive realism’
Completing Coyne’s cycle: Dysphorics’ ability to detect deception
Zdjęcia: Pixabay